Z perspektywy Kim Kibum'a
Nadszedł dzień wypisu ze szpitala. Tego dnia od rana dopisywał mi humor. Jeszcze dzisiaj ta impreza , nie mogę się już doczekać.Na korytarzu czekali na mnie chłopcy, nie wiem po co ale czekali.
Z perspektywy Lee Tea Ki
Gdy chłopcy weszli do domu Minho poprosił mnie abym pojechała z nim do miasta na zakupy.Pobiegłam na góre do swojego pokoju po torebkę.
-Gdzie się tak spieszysz?- spytała Yuna
-Wychodzę z Minho do miasta-odpowiedziałam obojętnie
-Czyli randka-Yuna zadziornie się uśmiechnęła
-No chyba nie.Idziemy tylko zrobić jakieś zakupy na dzisiejsza imprezę
-Dobra, niech ci będzie
-O co ci chodzi przecież my nie chodzimy
-Ale z daleka widać ze on na ciebie leci
-I co z tego?
-Przyznaj ze tez go lubisz
-Wcale nie-powiedziałam cała czerwona
-No weź mogła byś się zaangażować w nowy związek, nie miałaś chłopaka odkąd.....ty nigdy nie miałaś chłopaka.
-Tea idziesz?- wydarł się Minho
-Tak-odpowiedziałam
Minho najpierw chciał iść do sklepu z odzieżą bo stwierdził że nie ma się w co ubrać. W czasie gdy on przymierzał ubrania ja zastanawiałam się nad ty co mówiła Yuna. Moze ona ma racje, może on faktycznie mnie lubi.
-Jak wyglądam?-przerwał mi przemyślenia Minho
- Wow - wydukałam
- Coś nie tak?
- Nie, wszystko ok , wyglądasz .. WOW. - zabrakło mi słówZrobiliśmy małe zakupy i poszliśmy na lody. Gdy wróciliśmy do domu Yuna zaczęła zadawać mi pytania
- Jak było ? - spytała z durnym wyrazem twarzy
-Normalnie - odpowiedziałam - poprosił mnie abym mu wybrała jakieś ciuchy na dzisiejszy wieczór
-Tylko tyle ?
- Tak, mogę już iść się przebrać?Podeszłam do szafy aby coś wybrać. Nie znosiłam sukienek ani innych rzeczy typowych dla dziewczyn. Wybrałam dla siebie białe rurki i granatową koszulkę. Do tego założyłam czarne conversy.
Impreza powoli się rozkręcała.Powędrowałam do salonu gdzie była reszta chłopaków.Usiadłam na kanapie obok Minho.Patrzyliśmy sobie w o oczy , nagle pod wpływem impulsu pocałowałam go. Wszyscy zgromadzeni zaczęli krzyczeć ' uuuu ' . Nie wiedziałam co mam robić, obejrzałam sie dookoła, wszyscy się na mnie gapili
-Przepraszam - wyszeptałam - nie wiem co we mnie wstąpiło - dodałam i wyszłam do ogrodu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz