środa, 31 października 2012

My only drug in this world is love. Rozdział dziewiętnasty.

Rozdział specjalny
Napisałam rozdział nie odbiegający od tematu ale związany z nadchodzącym Halloween. Miłego czytania :*.

Była godzina 03.00. Siedziałem wtulony we własne kolana, pozwalałem łzom powoli spływać po moich policzkach i tonąc w materiale spodni. Minho tak bardzo lubi się mną bawić? To pytanie natarczywie pulsowało w mojej głowie. Nie wiedziałem co mam teraz zrobić. Sięgnąłem po telefon leżący na łóżku obok mnie.
-Mamo, mogę do Ciebie przyjechać?- wydusiłem z siebie.
-Oczywiście, synku, zawsze.- powiedziała.- Co się stało?
-Opowiem Ci wszystko jak przyjadę. Z pakuję się i będę.
-Dobrze, kochanie. Czekam.
Z pakowałem się i zamówiłem taksówkę. Na miejscu mama czekała na mnie z gorącą herbatą.
-Cześć, jestem zmęczony mogę już iść spać?- zapytałem.
-Tak, pokój jest już gotowy. Jak będziesz czegoś potrzebował zejdź na dół.
-Dobrze, dziękuje.
Poszedłem na górę mój pokój z dzieciństwa wydawał mi się nieco przerażający. Zasnąłem. Około 04.00 nad ranem, usłyszałem skrzypienie otwierających się drzwi.
-Taemin, przepraszam.-wyszeptała postać, której twarzy nie widziałem.
-Minho?- zapytałem.
-Tak, nie gniewaj się pro-oszę.- zaciął się po usłyszeniu łomotu dochodzącego z dołu.
Nagle światła zgasły. Zerwałem się z łóżka i przytuliłem się do rapera.
-Już się do mnie kleisz?- spytał.
-Nie, nadal się do Ciebie nie odzywam. Przestraszyłem się po prostu. Chodź na dół poszukamy mojej mamy.
-Dobry pomysł, ostatnio widziałem ją w kuchni.
-Prowadź.- Wysłałem Minho pierwszego (na wypadek gdyby jakiś morderca miał zabić mnie : D).
Podświetlił korytarz telefonem.
-Mamo!- krzyknąłem wchodząc do kuchni.
-Nie ma jej?- spytał zakłopotany Minho.
-Chyba nie, ale gdzie by mogła być?
-Bawimy się w Sherlock'a?
-Nie po prostu szukamy mamy. Minho nie bądź dziecinny.
-Dobrze.
Znowu usłyszeliśmy łomot dochodzący z pokoju obok. Bez wahania zmierzyłem do pomieszczenia. Było ciemno widziałem tylko kontur osoby stojącej na przeciwko. Nagle zaczęła biec w moją stronę nie mogłem się ruszyć. Zauważyłem, że jest to kobieta. Minho upadł na mnie a postać, która biegłą w naszą stronę zniknęła.
-Co to było?- spytałem wystraszony.
-Nie wiem, ale coś mnie na Ciebie pchnęło.
-Tak? Super, złaź ze mnie!- krzyknąłem bez namysłu.
-Przepraszam.- wyszeptał wstając.
-Co teraz?- zapytałem wstając z podłogi.
-Nie wiem, przydało by się znaleźć latarki.
-I moją mamę, bo o niej to już chyba zapomniałeś.
-Nie zapomniałem, ale żeby ją znaleźć potrzebujemy światła.
Nagle światło zaczęło się zapalać.
-Chciałem to mam.- powiedział raper.
-A ja nie choć do piwnicy, czasem tam siedzi i pije wino.
-Twoja mama jest alkoholiczką?
-Nie po prostu lubi wino.
Złapałem Minho za rękę z przyzwyczajenia i poszliśmy do piwnicy. Tam też jej nie było.
-Nie ma jej.- powiedział zakłopotany Minho.
Światło znowu zgasło.
-Tylko tego brakowało.
Drzwi, które do tej pory były zamknięte otworzyły się. Zza nich wyłoniła się moja mama.
-O Minho, miło Cię widzieć.
-Mamo, w domu są duchy.
-Nie, co ty brałeś, synku?- zapytała.
-Nic Minho też ją widział.
-Ją czyli kogo?
-No ducha.
-Aha, to mój syn ma bardzo bujną wyobraźnię.
-Tak, jasne.- poszliśmy na górę, bo mama uznała, że korki czasem wybijają i nie ma światła.
Poszedłem z Minho na górę.
-Jak dokładnie wyglądała ta kobieta, którą widziałeś?- zapytał dociekliwie.
-Nie widziałeś jej?
-Jak przez mgłę.
-Miała włosy zaplecione w warkocz, czarne, twarz białą a i była ubrana w czarną sukienkę. Nie miała jakiejś    
zmasakrowanej twarzy, w ręcz przeciwnie była ładna.
-Dobra, ale zniknęła więc to nie było normalne.
-No nie.
Usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi po schodach. To moja mama.
-Taemin, jakieś 20 minut temu zmarła twoja koleżanka ze szkoły SooJin pamiętasz ją?
-Taaa-ak.
-Coś nie tak?- wtrącił raper.
-Tak, teraz już wiem czemu twarz tej dziewczyny była mi znajoma, wyglądała jak SooJin.
-Jutro jest pogrzeb jej mama prosiła żebyś przyszedł.
-Minho pójdziesz ze mną?
-Tak oczywiście, skarbie.
Moja mama wyszła, położyliśmy się spać.
-NA DRUGI DZIEŃ-
Po południu poszliśmy na cmentarz. Trumna była otwarta więc postanowiłem ją ostatni raz zobaczyć. Przeżyłem szok, była ubrana w tą samą sukienkę, w której ją wczoraj widziałem.
-Minho.
-Tak?
-Jestem pewien, że to ją wczoraj widziałem.
Koniec.
Mam nadzieję, że wam się podobało. Proszę o komentarze :*.

niedziela, 28 października 2012

My only drug in this world is love. Rozdział osiemnasty.

Poczułem język rapera na mojej szyi.
-Minho, proszę przestań.- wyszeptałem.
-Czemu?- spytał zdziwiony.
-Bo mam wrażenie, że chcesz zajść dalej niż zawsze.
Starszy zszedł ze mnie i usiadł na fotelu.
-To kiedy masz zamiar zajść dalej, co skarbie?
-Nie wiem ale jeszcze nie teraz.
-WIECZOREM-
Leżałem i chciałem zasnąć. Minho leżał tuż obok mnie. Nagle poczułem jak jego ręka delikatnie muska materiał moich bokserek.
-Ach- jęknięcie samo wydarło mi się z ust.
-Dobrze Ci, skarbie?
-Minho!- krzyknąłem czując jak jego ręka zagłębia się w moje bokserki.
-Co? Nie mów mi, że Ci się nie podoba.
-Podoba ale...
Raper zaczął mnie całować, nie mogłem mu się postawić.
-Przestań.- powiedziałem stanowczo.
-Czemu?
-Bo jestem zmęczony idę spać.
Minho tylko mnie przytulił wkładając dłoń pod moją koszulkę.
-RANO-
Zeszliśmy do kuchni. Kibum siedział na krześle bujając się z jednego boku na drugi, szczerząc się.
-A Tobie co?- zapytał raper.
-Idziemy dziś do klubu. Nawalimy się i będzie fajnie.- krzyczał podekscytowany Bum.
-Spoko, to chodź młody jedziemy na zakupy. Zjemy coś na mieście.- usłyszałem głos Minho.
Pokiwałem głową i poszliśmy na zakupy wróciliśmy pół godziny przed wyjściem z chłopakami. Ogarnęliśmy się i pojechaliśmy do klubu. Od rana miałem złe przeczucia co do imprezy. Wszyscy podążyli w stronę baru. Po dwóch godzinach Minho, Kibum i BlingBling chodzili nawaleni po parkiecie. Straciłem och z oczu więc dla bezpieczeństwa ludzi do koła poszedłem poszukać debili. Za uwarzyłem ich i przeżyłem szok. Minho całował się z jakąś dziewczyną. Pobiegłem do samochodu. Usiadłem na tylnym siedzeniu schowałem twarz w dłonie i płakałem. Onew widząc całą sytuacje zgarną chłopaków i przyprowadził do samochodu.
-Czemu moje słońce płacze?- spytał raper.
-Bo tak siadaj  z przodu.- warknął lider.
-Ale ja chce siedzieć z Taemin'em.- szarpał się Minho.
-Siadaj.- powiedział Onew pchając go na przednie siedzenie.
Po powrocie do domu poszedłem do pokoju i zamknąłem się na klucz.

sobota, 27 października 2012

SHINee World II w Hong Kongu




SMTOWN w Tokio na FujiTV

  
          

Because love is the best thing i can give you

Rozdział osiemnasty

Postanowiłam ze dzisiaj prześpię się w domu Yuny  i moim wkoncu ciągle mam do niego klucze.Do domu miałam 5 minut drogi pieszo.W słuchawkach leciała jakaś wesoła muzyka więc do domu dotarłam dość szybko. Wyciągnęłam klucze z walizki, weszłam do środka i udałam się w stronę salonu.Przeglądałam moje wspólne zdjęcia z Taemin'em, które znajdowały się w mojej komórce.Czemu ja do cholery nie mogę być szczęśliwa ? Czemu rozjebałam moje szczęście na małe kawałki ? Teraz będę tutaj tkwić samotna wychowując dziecko moje i ..TAEMINA . Brakowało mi tej jego wesołej mordki.Tak cholernie brakuje mi tych 5-ciu czubów którzy zawsze doprowadzali mnie do łez ze śmiechu. Naszych wspólnych wieczorków filmowych i wspólnego łażenia po sklepach.
Siedziałam na podłodze trzymając telefon. Płakałam jak małe dziecko któremu zabrano ciasteczko. Po chwili przez łzy nic nie widziałam na oczy. Położyłam telefon na stół i jebłam się na łóżko od razu zasypiając
 RANO
Gdy się obudziłam nadal leżałam w swoim przytulnym domku. Czyli to jednak była prawda. Zjebałam sobie życie. Przez ostatnie dni starałam się zasypiać by obudzić się z myślą że cała ta zdrada to pierdolony sen. Chwyciłam leżący na stole telefon. 9:03 . Żadnych połączeń, żadnych wiadomości. Czyli jednak dobrze zrobiłam wyprowadzając się od chłopaków. Nie przejęli się moją nieobecnością. Wstałam z kanapy chwyciłam leżącą w salonie walizkę i udałam się na górę do mojego pokoju. Napisałam do Soo Jin ze dzisiaj do niej przyjdę. Udałam się do łazienki żeby ogarnąć trochę twarz. Byłam cała rozmazana. Wyglądałam jak potwór. Weszłam pod prysznic, umyłam głowę. Nie jadłam nawet śniadania gdyż lodówka była zupełnie pusta.  Najpierw poszłam na jakieś małe zakupy. Było koło 11 więc w sklepach mało ludzi. Kupiłam wszystko co potrzebne i ruszyłam spowrotem do domu. Rozpakowałam zakupy i postanowiłam iść juz do Soo Jin.Gdy stałam pod jej domem serce zaczęło mi szybciej bić.Zastanawiałam się jak przyjmie wiadomość ze jestem w ciąży.Zadzwoniłam dzwonkiem, drzwi otworzył mi nie kto inny jak
-Soo Jin, cześć
-Tea co tak długo się nie odzywałaś?
Stałam i tuliłam się do niej chyba z 10 minut. W końcu weszłyśmy do środka.Poszłyśmy do jej pokoju

-Opowiadaj co tam?-powiedziała Soo Jin
Nic nie odpowiedziałam. Położyłam się na jej łóżko i wypłakiwałam się w poduszkę. Poczułam jak przyjaciółka kładzie się obok mnie i obejmuje mnie ręką.
- Nawaliłam, jestem szmatą, chłopcy mnie nienawidzą ! - wykrzyczałam
- Opowiadaj mi wszystko.Taemin się dowiedział ze go zdradziłaś?

Siedziałyśmy razem i opowiedziałam jej dosłowni wszystko. Najpierw płakałam sama a potem dołączyła do mnie  Soo Jin . Gdy jej oznajmiłam że jestem w ciąży mało jej paczałki nie wyleciały. Obiecywała że będziemy się od dziś codziennie widywać i że będzie mnie wspierać w trudnych dla mnie momentach. Dochodziła godzina 22. WOW . Siedziałam u niej cały dzień. Opuściłam jej dom i udałam się w stronę mojego. Przed bramą stało dość znajome mi auto. Weszłam do domu i zobaczyłam tam ...

wtorek, 23 października 2012

Taemin i BoA w Inkigayo Magazine







Shinee nominowane w dwóch kategoriach 2012 MAMA

Najlepszy Występ Taneczny - Grupy Męskie

B2ST - Beautiful Night
SHINEE - Sherlock
Super Junior - Sexy, Free & Single
MBLAQ - This is War
INFINITE - The Chaser


Piosenka Roku

10cm - Fine Thank You and You
2AM - I Wonder If You Hurt Like Me
4minute - Volume Up
CN BLUE - Hey You
FT Island - Severely
f(x) - Electric Shock
K.Will - I Need You
miss A - Touch
Nell - The Day Before
Noel - I Miss You
Davichi - Will Think of You
Dynamic Duo - Without You
LeeSsang - Someday
Mighty Mouth - Bad Boy
JYP - You′re the One
Baek Ji Young - Voice
VerbalJint - You Deserve Better
Busker Busker - Cherry Blossom Ending
BoA - Only One
B2ST - Beautiful Night
SHINee - Sherlock
Seo In Young - Let′s Dance
Super Junior - Sexy, Free & Single
Secret - Poision
Psy - Gangnam Style
SISTAR - Alone
IU - You and I
Urban Zakapa - I Hate You
Epik High - Up
MBLAQ - This is War
Infinite - The Chaser
John Park - Falling
4Men - The Man, the Woman
Huh Gak - The Person Who Once Loved Me
Hyuna - Ice Cream
   Głosować można na stronie http://mama.interest.me/poll.

poniedziałek, 22 października 2012

Shinee zaprasza na koncert K-POP STORM Live


My only drug in this world is love. Rozdział siedemnasty.

Obudziły mnie wrzaski dochodzące z dołu. Zszedłem zobaczyć co się stało. BlingBling kłócił się z Kibumem o mnie i o Minho.
-Jak masz zamiar ich pogodzić? Na razie to mnie przeproś.- krzyczał wściekły Key.
-Za co niby?- pytał Bling.
-Za to że mnie dziś obudziłeś, kołku.
-O no tak najlepiej całą winę zwalić na mnie.
-Nie odzywaj się do mnie.- powiedział Kim.
Wyszedł z kuchni i zobaczył mnie w drzwiach.
-Wszystko słyszałeś?- nie otrzymując odpowiedzi (ponieważ stałem osłupiały) zaczął krzyczeć- Ej młody!
-Co?... nie dopiero przyszedłem.
-Co Ci?
-Nic wszystko w porządku.
Wybiegłem z domu. Zimno trochę ale trudno. Może jak posiedzę na zewnątrz to się uspokoję. Siedziałem tak z 10 minut. Z domu wyszedł Minho, oczy od razu mi się zaszkliły. Podszedł do mnie, usiadł na ławce obok mnie.
-Przepraszam.- wyszeptał spuszczając głowę.
-Naprawdę?- spytałem z niedowierzaniem.
-Tak, przykro mi, że na Ciebie naciskałem. Przepraszam.
Przytuliłem się do niego i nic więcej nie pragnąłem. Poszliśmy do kuchni, zjedliśmy śniadanie i oglądaliśmy TV w salonie. Przyszedł Kim.
-Już pogodzeni?- spytał.
-Taaaaak!!!- krzyknął Minho.
-To super, lecę na górę do BlingBling'a .
-Leć. a tak w ogóle to my też chodźmy na górę, co Tae?- zapytał raper.
Pokiwałem głową podniosłem tyłek z kanapy i wszedłem ociężale po schodach. W pokoju Minho pchnął mnie na łóżko i zaczął całować moją szyje. Zacząłem marudzić, że mi zimno ale on to zignorował. Objąłem go i czekałem aż przestanie bo wyraźnie nie słyszał co mówię. Oplotłem go nogami w pasie. Raper spojrzał się na mnie ze zdziwieniem.
-No co nudzisz mnie.- powiedziałem za nim ten zdążył cokolwiek powiedzieć.
-Tak?- zapytał i z ciągnioną ze mnie koszulkę.
-No już lepiej.- powiedziałem z uśmiechem.
Minho zaczął całować mój tors, leżałem posłusznie. Poczułem jak raper dobiera się do mojego paska od spodni.
-Co ty robisz?- spytałem nieco oburzony.
-Cii spokojnie, przecież Cię nie zjem.
-No nie wiem pasek zostaw na miejscu.
Minho zignorował moją prośbę i rozpiął mój pasek, zdjął swoją koszulkę. Zaczął całować mnie w usta. Czułem jego ręce błądzące po moich plecach. Jednym płynnym ruchem z ciągną ze mnie spodnie.
-Ej, co to ma być? Ty jesteś ubrany.- spytałem zdenerwowany.
-Zaraz chwila, nie denerwuj się.- powiedział i rozkosznie się uśmiechnął.
Po chwili sam też się rozebrał.
-I co pasuje?- zapytał.
-Taaak- odpowiedziałem.
Jego klatka piersiowa była idealnie zbudowana, umięśniona. Zaczął całować moją szyje i powoli schodził na dół.

sobota, 20 października 2012

Because love is the best thing i can give you.Rozdział siedemnasty

Rozdział siedemnasty

 DWA DNI PÓŹNIEJ

Jesteśmy już w domu. Po powrocie ze szpitala odbyłam poważną rozmowę z BlingBling'iem i Kibum'em. Nie byli zadowoleni tym a ja płakałam gdy oznajmiałam im koniec. Bałam się że przeze mnie zespół się rozpadnie. Wiem że jestem dziwką. Nie chce tego dziecka, jestem jeszcze za młoda. Mogłam pomyśleć o tym wcześniej. Tata się do mnie nie odzywa a mama ciągle pierdoli że jestem nie odpowiedzialna.  Wszyscy się ode mnie odwrócili. Niby pogodziłam się z Taemin'em ale wiem że boli go ta zdrada. Cała piątka mnie unika. Yuna tak samo. Gdy się dowiedziała o moim romansie nawet na mnie nie patrzy.

 Siedzieliśmy wszyscy w salonie i oglądaliśmy jakiś film romantyczny. Chłopaki i Yuna rozsiedli się na dużej kanapie, pili piwo i zajadali się czipsami. Ja siedziałam skulona na fotelu i próbowałam powstrzymać łzy które jak pojebane cisły mi się do oczu. Miałam dość tych śmiechów. Wstałam i poszłam na górę do swojego pokoju Wyciągnęłam jakąś walizkę i zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy. Spakowaną walizkę wystawiłam na balkon żeby nikt nie zauważył i po cichu wymknę się w nocy. Dochodziła 23 więc całe towarzystwo z dołu zaczęło zbierać się do swoich pokoi. Gdy Taemin przekroczył próg drzwi nawet się do mnie nie odezwał. Dobijały mnie jego słowa ze szpitala " kocham cię, wybaczam ci zdradę " gówno prawda. Wiedziałam że najchętniej wyjebał by mnie z domu żebym nigdy nie wracała. Położył się na łóżku i bez słowa zasnął. Wyciągnęłam jakiś notes z biurka i napisałam króciutki list.

" TAEMIN !

 Wiem że mnie teraz nienawidzisz. W pełni cię rozumiem, wiem że w twoich i chłopców oczach jestem najgorszą dziwką na ziemi. Nie musisz już mnie tutaj widywać. Wyprowadzam sie . Być może poddam się aborcji bo nie chce tego dziecka. Będzie mi przypominało o tobie a tego nie chcę. Przepraszam że cię zraniłam.Wiem że nie chcesz mnie znać dlatego ci to ułatwiam. Żegnaj.

                                        TEA. "


Udałam się na balkon i zrzuciłam na dół walizkę z moimi rzeczami żeby nie robić hałasu niosąc nią po schodach. Założyłam bluzę wiszącą na krześle obok biurka i po cichu opuściłam pokój . Ostatni raz pozwoliłam sobie spojrzeć na cudowną twarz Taemin'a. Jaka ja byłam głupia . Co się stało to się nie odstanie prawda ?
 Zamknęłam drzwi od jego sypialni i powolnym krokiem udałam się na dół. Po drodze wstąpiłam jeszcze do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki zimny sok i udałam się w stronę drzwi wyjściowych. Rozglądnęłam się jeszcze po całym domu. Ile bym dała żeby cofnąć czas o ten pierdolony tydzień. Sama jestem sobie winna. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Poszłam do ogródka w którym wylądowała moja walizka po wyrzuceniu z okna. Chwyciłam ją i zaczęłam iść prosto przed siebie. Nawet nie wiedziałam dokąd zmierzam. Wyciszyłam telefon żeby nikt do mnie nie dzwonił.Pewnie i tak tego nie zrobi ale to tak na wszelki wypadek. Włożyłam do uszu słuchawki i puściłam sobie ''The Reason'' Zaczęłam sobie nucić

 Geu eoduun georireul honja geoddeon naege
Heureuneun nunmuljochado mollatdeon naege
Neoneun nunbushin bitcheoreom dagawa nareul bichwosseo
Neoui soni gajyeogan geon nae nunmurieosseumeul
Nan ijeya kaedarasseo

Neowa hamke haetdeon manheun shigandeuri
Moreugo jinaen haengbokhaetdeon sungandeuri
Ijekeot naega georeowatdeon gireul
Ulmyeo oeropge honjaseo geoddeon gireul
Neon modu dallajige mandeun geoya
Ijeseoya alge dwaesseo
Nae ape i giri itorok areumdaun iyureul

Oraetdongan marhaji anhado neoneun
Eotteohge nae mameul da algo itneun geoni
Geureon neoege gidaegiman haetdeon naega mianhae
Naui soneul ppeoteo ijen neoreul anajulge
Ireon naui mam algetni


TŁUMACZENIE

 W samotności spacerowałem licznymi uliczkami
Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że płakałem
Pojawiłaś się w moim życiu jak promień i je rozświetliłaś
Pozbyłaś się wszystkich moich łez

Było tak wiele chwil, które z tobą spędziłem
Te szczęśliwe momenty, których nie doceniałem
Ścieżka, którą szedłem do tego pory
Droga, która w samotności była wypełniona moimi łzami
Ty wszystko zmieniłaś
Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego
Dlaczego moje życie jest takie piękne

Nigdy nie mówisz zbyt wiele
Więc jak możesz zawsze wiedzieć o czym myślę?
Nawet jeśli nie spotkamy się od dłuższego czasu, jest tylko twój
Przepraszam za to
Wyciągnę swoje ramiona i otulę cię nimi
Dobrze wiesz co czuję

poniedziałek, 15 października 2012

My only drug in this world is love. Rozdział szesnasty.

Dalej siedziałem płacząc. Nadzieje, że Minho zapuka do drzwi zabijała mnie.

Z perspektywy Minho:
Co on sobie wyobraża? Że co, że jestem rzeczą? Że nie mam uczuć? Wszedłem do swojego pokoju i usiadłem na łóżku. Nie kontrolowane strumienie łez zaczęły spływać po moich policzkach. Czemu się nim tak przejmuje? Przecież to nie moja wina to on... się mnie wstydzi. Jestem aż tak głupi i go nie rozumiem? Usłyszałem walenie do drzwi.
-Proszę!- wydarłem się wycierając łzy.
-Co mu zrobiłeś?- powiedział BlingBling przyciskając mnie do ściany.
Nie wytrzymałem i wybuchłem mu w twarz płaczem.
-Pytam się. Co mu zrobiłeś?- spytał nie mniej zdenerwowany niż wcześniej wokalista.
Puścił moją koszulkę i dał mi chwilę na uspokojenie się. Usiadłem na łóżku i łkałem w dłonie.
-Pytam ostatni raz. Co mu zrobiłeś? Jak teraz nie odpowiesz to Ci zajebie.- naciskał dalej.
-Ja? To co on mi zrobił? Takie pytanie powinieneś zadać.
-No to co Ci zrobił?
-Wbił mi nóż w plecy. Taki jest kurwa nie winny a tu proszę wstydzi się mnie przed mamą.
-To na pewno nie tak.
-A jak jaki masz pomysł? Po prostu nigdy mnie nie chciał. A ja głupi myślałem, że coś nas łączy.
-Pogadaj z nim, ja się w to nie mieszam.
-Zostaw mnie samego.
-Ok, już idę.- powiedział i cicho wyszedł z pokoju.
Położyłem się na łóżko wtulając twarz w poduszkę.

Z perspektywy Taemina:
Poszedłem do Minho. Lekko uchyliłem drzwi i zobaczyłem go płaczącego. Chciałem wejść, ale drzwi pod wpływem przeciągu zamknęły się. Odsunąłem się i poszedłem do łazienki. Przemyłem twarz i wpatrywałem się w lustro. Czemu aż tak bardzo boje się ich reakcji? Czy jest ona warta Minho? Wziąłem prysznic i poszedłem do łóżka. Nie mogłem spać, całą noc płakałem. Czułem się okropnie przez to co zrobiłem Minho.  Bardzo go zraniłem, przy najmniej tak mi się wydawało.

-RANO-
Przeleżałem całą noc na łóżku, wpatrując się w sufit. Myślałem tylko o Minho. Wziąłem się w garść i zszedłem na dół powiedzieć mamie o tym co jest między nami. Zbiegłem ze schodów i zobaczyłem BlingBling'a.
-Gdzie jest moja mama?- spytałem osłupiały nie widząc jej o 10.00 na nogach.
-Pojechała do domu, a chciałeś coś od niej?
-Nie. Nie ważne.- poszedłem z powrotem na górę.
Jak mam teraz udowodnić Minho, że mi na nim zależy? Poszedłem do niego do pokoju. Delikatnie zapukałem w drzwi, pytając:
-Śpisz?
-Nie.- usłyszałem odpowiedz zza drzwi.
-Mogę wejść?
-Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to nie.
Bez wahania wszedłem do pokoju. Spuściłem głowę i wyszeptałem przeprosiny. Raper podniósł się z łóżka i wyszedł z pokoju. Znowu zacząłem płakać. Nie wiem, co mam robić? Wróciłem do siebie, usiadłęm na łóżku i czekałem na cud, który się nie wydarzył.

niedziela, 14 października 2012

Because love is the best thing i can give you.

Rozdział szesnasty

Leżałam skulona na łóżku ciągle płacząc. Czułam się jak ostatni dziwka na ziemi. Bóg mnie skarał za to że zdradziłam Taemin'a. Skarał mnie tym dzieckiem którego nienawidzę. Nie chce go. Nie wiedziała czyje ono jest. Taemin'a, Kibum'a czy może BlingBling'a ? Jeszcze nigdy nie czułam się tak źle jak dziś. Wywlekłam się z łóżka i cała zapłakana powędrowałam do pokoju Onew'a. Reszta chłopców siedziała na dole oglądając  filmy. Podeszłam pod jego drzwi i zapukałam.

- proszę - usłyszałam radosny głos

Niepewnie pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka.Onew widząc w jakim stanie jestem zerwał się z łóżka, podbiegł do mnie i przytulił .
- Tea, co się stało ? Czemu płaczesz ?
- Ja, ja jestem w ciąży - powiedziałam szlochając
- Ale jak to ?
-No normalnie. Dziecko, wózki, pieluchy.
- Mówiłaś Taemin'owi ?
-  Nie, i nie mam zamiaru mówić. Nie chcę tego dziecka, usunę ciąże
- CO ?! - wydarł się - czy ciebie pojebało ?
- Nie, ja gadam serio
- Ale dlaczego chcesz to zrobić ??
- Bo nie wiem czyje to dziecko - powiedziałam oddalając się od niego i siadając na łóżko
- Jak to nie wiesz czyje ?
- Bo, ja zdradziłam Taemin'a - schowałam twarz w dłonie i jeszcze bardziej sie poryczałam
- Z kim ? Kiedy ?
- Z Kibum'em ..
- Kibum'em ? - krzyknął
- Tak, ale nie przerywaj mi. I jeszcze z .. BlingBling'iem
- Kpisz sobie ze mnie czy jak ?
- Nie! Z Kibum'em wtedy jak poszliście do kina a z BlingBling'iem następnego dnia.


 Onew nic nie odpowiedział tylko stał i gapił się we mnie jak w obrazek. Ja uciekłam wzrokiem na podłogę i płakałam. W tym momencie do pokoju wszedł Taemin. Miał zaczerwienione od łez oczy więc jak mniemam usłyszał naszą rozmowę. Gwałtownie podniosłam się z łóżka i chciałam uciec ale poczułam bezwładność w nogach. Zakręciło mi się w głowie i z hukiem upadłam na podłogę.

 Obudziłam się w szpitalnej sali. Kątem oka spojrzałam w prawo i zobaczyłam Taemin'a przy moim łóżku. Zamknęłam oczy i pozwoliłam aby moje łzy swobodnie spływały po moich policzkach.

- Nie płacz - powiedział i pocałował mnie w czoło
-Taemin, jak ty możesz ze mną rozmawiać i być tutaj ? Przecież jestem zwykłą szmatą. Powinnam umrzeć, daj mi spokój.
- Nie mów tak o sobie. Kocham cię zrozum. Wybaczam ci tą zdradę bo będziemy mieli dziecko. Chce dla nas jak najlepiej !
- Ale skąd masz pewność że to twoje dziecko ? - spytałam przez łzy
- Bo jesteś w 5 tygodniu a z nimi przespałaś się tydzień temu. No chyba że robiłaś to z nimi już wcześniej ..
- NIE ! - wydarłam się - ja nie wiem co mi odbiło i nie zwalam winy na alkohol bo to ja spierdoliłam sprawę. Najlepiej będzie jak zniknę z waszego życia .
- Nigdzie nie znikasz, tylko błagam cie o jedno
- Tak ?
- Zakończ to co jest między tobą Kibum'em i BlingBling'iem, tylko o tyle cię proszę.



SHINee w The K-Show


czwartek, 11 października 2012

Onew na trzecim miejscu w Weekly Idol


My only drug in this world is love. Rozdział piętnasty.

Po tym jak zszedłem z łóżka zobaczyłem, że dziś idę na pobranie krwi. Martwiłem się bo boje się widoku krwi, od razu robi mi się nie dobrze. Poszedłem pogadać z chłopakami ale ich nie było. Zobaczyłem karteczkę leżącą na stole:
Hej, pojechaliśmy na zakupy. Wrócimy po południu żeby zawieść Cię do szpitala. Minho kazał mi napisać, że Ci coś kupi :*.
Hmm Minho mi coś kupi. Już się boje to może być coś zboczonego. Jednak wolałbym żeby kupił mi czekoladę ;). Zrobiłem sobie kanapki i usiadłem przed telewizorem. Przesiedziałem tak około trzech godzin. Około 13.00 usłyszałem trzaskanie drzwi od samochodu. Usiadłem przodem do drzwi i czekałem aż wejdą chłopcy. Ale niestety. W drzwiach moją mamę. 
-Cześć, Temin'ku dawno się nie widzieliśmy. Stęskniłeś się za mamą? Na pewno.
-Tak nawet bardzo.- powiedziałem zawiedziony.
Co zrobiłem, że aż ona musiała tu przyjechać. Minho pewnie będzie kazał mi z nią o nas porozmawiać. Nie chce. Co ona sobie pomyśli? Nawet nie chce wiedzieć.
-Co będziemy robić? Widzę, że chłopców nie ma.- spytała.
-Nie wiem jak ty, ale ja będę oglądał.
-Choć posprzątamy trochę w domu.
-Nie.
-Nie bądź dla mnie taki nie miły. Jestem twoją matką.
-Tak ale-e ... przyjechałaś w nie odpowiednim momencie.- powiedziałem i z puściłem głowę.
-Czemu?
-Bo ... Minho jest chory.
-Pomogę wam go wyleczyć.
-Nie. Po prostu jedź do domu.
-Nie. Dopiero przyjechałam.
W tym samym momencie weszli chłopcy. Raper wyglądał tak jak zawsze, musiałem coś wymyślić.
-Widzisz. Minho jest chory.- powiedziałem do mamy.
Mój kolega patrzył się na mnie ze zdziwioną miną. Kiwnąłem głową w stronę mamy i domyślił się o co mi chodzi.
-Tak chory, chyba na głowę.- wyrwał Onew.
-Taemin powiedział, że Minho jest chory.
-Wcale nie.
Onew zepsuł mój cudny plan, który powoli zaczynał się układać. Po 15 minutach mama przestała mi prawić kazanie o tym, że nie wolno kłamać. Poszedłem do siebie i zastanawiałem się za ile ona stąd pojedzie. O 14.00 zszedłem na dół. Pomyślałem, że powiem mojej mamie o mnie i raperze. Na kanapie siedział mój brat cioteczny. O nie. Teraz na pewno jej nie powiem. Co on sobie pomyśli.
-Minho. Musimy pogadać.- krzyknąłem i zobaczyłem jak jego głowa wychyla się z za ściany.
Pokazałem palcem schody. Poszliśmy na górę. Zamknąłem pokój.
-Powiedz swojej mamie.- zaczął.
-Nie.
-Dlaczego?
-Bo... bo... mój brat.
-Wstydzisz się mnie?
-Nie o to chodzi Minho.
-To o co?- zapytał.
Nie dostał odpowiedzi, bo jej nie znałem. Odepchnął mnie od drzwi, wyszedł i trzasną nimi. Osunąłem się po ścianie, zasłoniłem twarz. I płakałem. Miałem nadzieje, że on tu przyjdzie, przytuli mnie i powie, że się nie gniewa. To było nie realne. 

Zdjęcia do ''Dazzling Girl''