Dalej siedziałem płacząc. Nadzieje, że Minho zapuka do drzwi zabijała mnie.
Z perspektywy Minho:
Co on sobie wyobraża? Że co, że jestem rzeczą? Że nie mam uczuć? Wszedłem do swojego pokoju i usiadłem na łóżku. Nie kontrolowane strumienie łez zaczęły spływać po moich policzkach. Czemu się nim tak przejmuje? Przecież to nie moja wina to on... się mnie wstydzi. Jestem aż tak głupi i go nie rozumiem? Usłyszałem walenie do drzwi.
-Proszę!- wydarłem się wycierając łzy.
-Co mu zrobiłeś?- powiedział BlingBling przyciskając mnie do ściany.
Nie wytrzymałem i wybuchłem mu w twarz płaczem.
-Pytam się. Co mu zrobiłeś?- spytał nie mniej zdenerwowany niż wcześniej wokalista.
Puścił moją koszulkę i dał mi chwilę na uspokojenie się. Usiadłem na łóżku i łkałem w dłonie.
-Pytam ostatni raz. Co mu zrobiłeś? Jak teraz nie odpowiesz to Ci zajebie.- naciskał dalej.
-Ja? To co on mi zrobił? Takie pytanie powinieneś zadać.
-No to co Ci zrobił?
-Wbił mi nóż w plecy. Taki jest kurwa nie winny a tu proszę wstydzi się mnie przed mamą.
-To na pewno nie tak.
-A jak jaki masz pomysł? Po prostu nigdy mnie nie chciał. A ja głupi myślałem, że coś nas łączy.
-Pogadaj z nim, ja się w to nie mieszam.
-Zostaw mnie samego.
-Ok, już idę.- powiedział i cicho wyszedł z pokoju.
Położyłem się na łóżko wtulając twarz w poduszkę.
Z perspektywy Taemina:
Poszedłem do Minho. Lekko uchyliłem drzwi i zobaczyłem go płaczącego. Chciałem wejść, ale drzwi pod wpływem przeciągu zamknęły się. Odsunąłem się i poszedłem do łazienki. Przemyłem twarz i wpatrywałem się w lustro. Czemu aż tak bardzo boje się ich reakcji? Czy jest ona warta Minho? Wziąłem prysznic i poszedłem do łóżka. Nie mogłem spać, całą noc płakałem. Czułem się okropnie przez to co zrobiłem Minho. Bardzo go zraniłem, przy najmniej tak mi się wydawało.
-RANO-
Przeleżałem całą noc na łóżku, wpatrując się w sufit. Myślałem tylko o Minho. Wziąłem się w garść i zszedłem na dół powiedzieć mamie o tym co jest między nami. Zbiegłem ze schodów i zobaczyłem BlingBling'a.
-Gdzie jest moja mama?- spytałem osłupiały nie widząc jej o 10.00 na nogach.
-Pojechała do domu, a chciałeś coś od niej?
-Nie. Nie ważne.- poszedłem z powrotem na górę.
Jak mam teraz udowodnić Minho, że mi na nim zależy? Poszedłem do niego do pokoju. Delikatnie zapukałem w drzwi, pytając:
-Śpisz?
-Nie.- usłyszałem odpowiedz zza drzwi.
-Mogę wejść?
-Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to nie.
Bez wahania wszedłem do pokoju. Spuściłem głowę i wyszeptałem przeprosiny. Raper podniósł się z łóżka i wyszedł z pokoju. Znowu zacząłem płakać. Nie wiem, co mam robić? Wróciłem do siebie, usiadłęm na łóżku i czekałem na cud, który się nie wydarzył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz