sobota, 27 kwietnia 2013
Because love is the best thing i can give you.Rozdział czterdziesty trzeci
Dnia następnego postanowiliśmy urządzić sobie dzień nic nie robienia. Siedzieliśmy cały czas w domu mimo zajebistej pogody. Wychodziliśmy jedynie do sklepu po jakieś żarcie. Wylegiwaliśmy się wszyscy w salonie oglądając głupie filmy. A towarzystwo przy którym oglądałam było jeszcze głupsze. Yuna z Taeminem co chwila wymieniali się śliną, Key z Jong'iem obmacywali się. Jedynie Minho zachowywał się dość normalnie. Aż za normalnie jak na niego.
- Dobrze się czujesz kochanie ? - spytałam go czule patrząc mu w oczy
- Tak, czemu pytasz ?
- Bo zachowujesz się jakoś normalnie .
- Czyli ?
- Nie wiem , taki spokojny jesteś
- Nic mi nie jest
- Na pewno ?
- Tak - odpowiedział po czym pocałował mnie i mocno przytulił
Ten dzień dłużył się niesamowicie. W końcu znudziło nam się oglądanie.
- Jakie chcesz imię dla brata ? - rzucił nagle Onew
- Nie wiem, na razie o tym nie myślę
- Nazwij go Justin - wyjęczał Key
- Dlaczego ?
- No tak jak Bieber
- Jebło cie na mózg pajacu - odparł Onew po czym jebnął Key w łeb
- Serio, nie myślałam o tym.
- A jedziesz z nami w trasę ? - spytał Jong
-No jasne, nie zostawię was !
- A co z twoją mamą ?
- Ojciec jej pomoże, no ale koniec gadania o nich. Zagramy w butelke ? - wyszczerzyłam się
- Taaak ! - wykrzyczeli uradowani
- Onew, spierdalaj do kuchni po butelkę
- No dobra - powiedział
Najpierw kręcił Jong wypadło na Taemina.
- Prawda czy wyzwanie ?
- Wyzwanie
- Okay, więc polecisz w samych majtkach do sklepu i kupisz czekoladę
- Spoko.
Ku mojemu zdziwieniu Taemin rozebrał się do bokserek, pochwycił portfel i pogalopował do sklepu za rogiem. Należał mu się za to mega aplauz. Nawet gdyby mi zapłacili to bym się nie rozebrała a co dopiero poszła taka do sklepu. Gdy kręcił Taemi wypadło na Minho.
- Co wybierasz stary ?
- Prawda
- Która rodzicielka spośród zgromadzonej tu bandy podoba ci się najbardziej ?
Widziałam jak Minho mierzy Taemina groźnym wzrokiem. Chyba chciał uniknąć tego pytania za wszelką cenę. Przynajmniej mi się tak zdawało .
- No, gadaj - popchnął go
- Mama Tea Ki - odpowiedział zburaczały
Czy mi sie przesłyszało czy Minho podoba się moja matka ? Nie no spoko. Tak tylko pytałam. Wcale mnie to nie zaskoczyło i wcale nie oplułam Key colą podczas tego wyznania. No co wy
- Już mam dość zabawy, chodźmy spać .- rzucił Minho pośpiesznie udając się na góre
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz