czwartek, 4 kwietnia 2013

Because love is the best thing i can give you.Rozdział trzydziesty siódmy


Z perspektywy Lee Tea Ki

W tym momencie do pokoju wszedł Minho. Oderwałam się od Jonga i spojrzałam na niego ze smutkiem w oczach.
- Minho .. to nie tak jak myślisz - wyjąkałam
- Nie odzywaj się - odpowiedział wychodząc


Spojrzałam na Jonga który pobiegł szybko za Minho. Rozpłakałam się i udałam do łazienki. Zamknęłam się na klucz, szybko wygrzebałam z kosmetyczki pudełeczko z żyletką i zrobiłam kolejne nacięcia po ręce. Oparłam się o ścianę i zjechałam na dół siadając po turecku. Płakałam jak małe dziecko. Nie dość że rodzice niszczą mi życie to jeszcze mój chłopak myśli że go zdradzam. Zrobiłam kilka kolejnych głębokich kresek. Przecierałam płynącą krew papierem toaletowym. Zza drzwi usłyszałam głos Jonga rozmawiającego z Minho.

- Wyluzuj, między mną a nią nic nie ma, rozumiesz ?
- Widziałem właśnie.
- Czyli nie mogę nawet jej przytulić skoro jej ciężko ?
- A co jej niby jest ? - spytał Minho
- Właśnie tak interesujesz się swoją dziewczyną
- Zamknij się ! Ja się nią interesuje przecież
- Tak ? to gdzie niby ona jest ?
- Siedzi w łazience
- CO ?! - wydarł się jeszcze głośniej Jong
- No mówię że w łazience siedzi
- O nie
- Co o nie ? - spytał Minho podenerwowanym głosem
- Tea otwórz ! - krzyczał Jong uderzając pięścią w drzwi

Nic mu nie odpowiedziałam, zaczęłam płakać jeszcze bardziej robiąc kolejne cięcia

- Czemu krzyczysz ? - spytał Minho
- Nie chcesz wiedzieć co ona teraz robi - odpowiedział mu Jong coraz mocniej uderzająć w drzwi - Tea otwieraj !

 Zasłoniłam uszy dłońmi zamykając oczy pozwalając by łzy swobodnie spływały mi po policzkach. Nie mogłam zatamować płynącej krwi. Nagle usłyszałam wielki huk i w łazience zjawił się Minho. Spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach podbiegając do mnie i mocno przytulając.

 - Przepraszam kochanie, nie wiem co we mnie wss - zaczął mówić gdy nagle zobaczył całą moją rękę w krwi
- Co ty zrobiłaś ? - wydarł się

 Nic nie odpowiedziałam. Popatrzyłam w stronę wyważonych drzwi w których stał Jong.

- Lece po jakieś bandaże - powiedział zbiegając na dół .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz