wtorek, 25 września 2012

My only drug in this world is love. Rozdział dwunasty.

-RANO-
Kiedy się obudziłem Minho siedział na łóżku obok mnie.
-Byłeś u mnie wieczorem?
-Tak, a coś nie tak?- spytałem ponieważ Minho posmutniał.
-Czy to ma sens?- wyszeptał mi do ucha i wyszedł.
Poczułem jak ciepło przepływa po całym moim ciele. Zastanawiałem się o co chodziło raperowi. Czy chodziło mu o nas? Nie zadręczając się więcej tym problemem zszedłem na dół. Kim i Jong siedzieli i oglądali telewizje.
-Hej, widzieliście Minho?
-A ty cały czas o niego pytasz, weź siadaj, pogadaj z nami.- zaproponował Jongi.
Zgodziłem się i usiadłem z nimi, rozmawialiśmy około pół godziny. W pokoju zagościł Minho.
-Jesteś zmarznięty. Choć na górę.- powiedziałem i zaciągnąłem go do pokoju.
-Nie jest mi zimno.- powiedział.
-Cii, żeby nas nie usłyszeli.- powiedziałem i uśmiechnąłem się do niego.
Rzuciłem go na łóżko i zaczęliśmy się całować. Odchyliłem głowę w prawo a za nią poszło całe ciało, co w skutku dało to że spadłem z łóżka.
-Co ty wyrabiasz? Na mnie to krzyczysz że jestem za głośno a sam robisz hałas.- powiedział śmiejąc się Minho.
Bez wahania zszedł z łóżka i położył się na mnie. Całowaliśmy się około pięciu minut, potem raper zaczął mnie rozbierać. Mimo że w pokoju było chłodno poczułem jak robi mi się gorąco. Kiedy Minho podciągnął moją koszulkę do góry, odwróciłem głowę tak że mój lewy policzek dotykał ziemi.
-Coś nie tak?- spytał zawiedziony- Mam przestać?
Pokręciłem przecząco głową, wtedy poczułem usta rapera na moim brzuchu. Po całym ciele przepłynęło uczucie którego wcześniej nie znałem. Byłem zawstydzony, ale było mi dobrze. I właśnie w tym momencie usłyszeliśmy ze ktoś wchodzi po schodach. Minho usiadł na łóżku a ja poprawiłem koszulkę i dołączyłem do niego. Okazało się że to Onew przyszedł powiedzieć nam że zamówił pizze i właśnie przyszła. Poszliśmy za nim na dół. Usiedliśmy z chłopakami przy stole, za każdym razem kiedy spotykaliśmy się wzrokiem uśmiechaliśmy się do siebie.
-Co wy tacy zadowoleni?- nagle zapytał Key.
Zrobiłem się cały czerwony.
-Fajny filmik oglądaliśmy.- powiedział Minho, uśmiechając się uspokajająco.
-Spoko.- dodał jakby zawiedziony Jong.
Zjedliśmy i poszliśmy na górę. Każdy zajął się swoimi sprawami.
-WIECZOREM-
Wziąłem prysznic i poszedłem do siebie do pokoju. Wszedł Minho.
-Hej, oglądamy coś dziś?- spytał podstępnie się uśmiechając.
-Co ma znaczyć ten uśmiech?
-No wiesz... w sumie nic.- powiedział i znowu się tak uśmiechnął.
-Możemy coś obejrzeć. A co chcesz oglądać?
-Może jakieś yaoi?
-Aha, to już wiem skąd ten uśmiech. Nie dziś jestem zajęty.
-Ale... ty... powiedziałeś że możemy. Ty mała podstępna bestio.- powiedział zawiedziony.
-Ha widzisz możemy ale nie musimy. Włącz coś normalnego.
-Dobra.- kiwnął głową i szukał jakiegoś filmu.
-Możesz się odwrócić?
-Po co?
-Chce zmienić koszulkę.
-I po to mam się odwracać?- spytał jakbym powiedział coś głupiego.
Bez zagłębiania się w temat zdjąłem koszulkę którą miałem na sobie i usiadłem obok Minho, opierając się o ścianę. Nagle raper usiadł na mnie okrakiem i ręką przejechał po moim torsie.
-Jesteś płaski.- powiedział.
-Nie jestem dziewczyną, więc to chyba normalne.- pokazałem swoje zażenowanie.
-I po co miałem się odwracać skoro i tak paradujesz bez koszulki.
-Nie ważne, włącz ten film.
Obejrzeliśmy film i razem zasnęliśmy.