sobota, 15 września 2012

Because love is the best thing i can give you

Rozdział dziesiąty

Z perspektywy Lee Tea Ki

Obudziłam się rano, a obok mnie leżał Taemin. Wtedy właśnie zdałam sobie sprawę z tego, co się wczoraj stało.Mój chłopak słodko sobie spał więc nie zamierzałam go budzić. Zaczęłam się szykować. Poszłam do łazienki, wzięłam krótki prysznic, ubrałam się w obcisłe jeansy, trampki, zwykły t-shirt z nadrukiem, zrobiłam lekki makijaż, wyprostowałam włosy i byłam  gotowa. Taemin wciąż spał.Zeszłam na dół.Nikogo nie było, pewnie wszyscy spali.Poszłam do kuchni coś zjeść, ale ze lodówka była całkiem pusta to poszłam do sklepu.Wracając spotkała moich przyjaciół z dawnych lat wiec troch z nimi pogadałam
-Dalej mieszkasz pod dachem Yuny- zapytała Soo Jin
-No tak jakby-odparłam
-Boże dziewczyno jak ty z nią wytrzymujesz - wtrącił Kai
-Jakoś daje rade, a zresztą moja mama twierdzi ze ona ma na mnie dobry wpływ
-Tea nie kłam z tego co wiem nie widziałaś się z matką od dwóch lat, wiec co cie obchodzi jej zdanie.-powiedziała Soo Jin
-Co skąd o tym wiesz??
-Sorry ale spieszymy się.
-Ok.Pa
-Ale gdybyś potrzebował pomocy to dzwon-powiedział Kai wyjmując z kieszeni narkotyki
-A swoja drogą to mogła byś odwiedzić rodziców.- dodała Soo Jin
Pożegnałam się z nimi i poszłam do domu.Gdy weszłam usłyszałam głos Taemina:
 - Gdzie ty byłaś? Dzwoniłem do Ciebie chyba ze sto razy! - poderwał się do góry.
- Wybacz byłam w sklepie- odparłam.
- Mogłaś chociaż powiedzieć, że wychodzisz...
- Tak słodko spałeś, że nie miałam serca Cię budzić. - wytarmosiłam go za policzek.
- A co do spania... - wtrącił sie Onew. - Wszystko słyszałam i mam tego dość.Dobra nieważne idziecie dziś z nami do kina?
-Spoko mogę iść -powiedział Taemin
-Dzieki za zaproszenie ale ja zostanę w domu
-Czemu?-spytał Taemin
-No bo wiesz kiedyś mówiłeś ze możemy urządzić pokoje jak chcemy wiec pomaluje sobie ściany.
-Ok-powiedział Taemin
- Kibum ci pomoże bo on tez zostaje w domu.-powiedział Onew
-Ja i Kibum sami, nie obiecuje ze on przeżyje.

WIECZOREM

Wszyscy już wyszli.Poszłam do pokoju Kibuma
-co robisz?-spytałam
-Nic,a czemu nie poszłaś z nimi do kina?
-Bo wolałam zostać w domu.
-Dobra fajnie a tak serio?
-Zaprosiłam swoich dawnych przyjaciół,to tylko dwie osoby mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko, a nawet gdybyś miał to nie obchodzi mnie to.
-Ale powiedziałaś Taemin'owi ze pomalujesz swój pokój.
-No i...
-Co mu powiesz ze wolałaś się spotkać z przyjaciółmi niż iść z nim do kina??
-On wcale nie musi wiedziac ze ktoś tu był.
-To jak mu wyjaśnisz ze nie pomalawas ścian?
-Ale one będą pomalowane,przez ciebie
-Co?! Nie pomaluje ci ścian
-Pomalujesz
-Nie
-A chcesz jeszcze żyć
-Tak- odpowiedziałem przerażony
-To idź malować te ściany
-Dobra.
                                                          NOWI BOHATEROWIE

Soo Jin                                     
                  EuaerinNiel
                                 Kai                                                                    
                                                                         
                               
   __________________________________________________

Do dupy, do dupy, do dupy.  Czekałyście na ten rozdział cały tydzień a on jest taki nudny i bez sensu. Zawiodłam was na całej linii.Następny rozdział możne będzie lepszy .                                            
                                                                                            
                                                                                                                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz