środa, 8 sierpnia 2012

Opowiadanie: My only drug in this world is love. Rozdział pierwszy.

Z perspektywy Taemina:
To był słoneczny poranek, wstałem dziś pierwszy, więc uznałem ze zrobie śniadanie. Cały czas zastanawiałem sie co mam zrobić, aż wreszcie doszedłem do faktu że sami sobie zrobią.
-Hej młody, jest coś do picia?- usłyszalem głos Minha.
-Nie wiem, może-powiedziałem bo nie chciało mi się sprawdzić.
-Trudno, wiesz że od dziś do następnego piątku zostajemy sami?-zapytał.
-Czemu?-zaciekawiło mnie to.
-Bo chłopaki jadą na pogrzeb babci Kibuma, biedaczka miała już swoje lata-powiedział tak jakby był zadowolony.
-Jeszcze niedawno u niej byliśmy, była bardzo miła, dopóki nie kazała mi jeść-powiedziałem.
-Hahaha, tak, pamiętam to twoje zawodzenie w nocy, chyba mówiłeś że brzuch Cię boli, prawda?-spytał dociekająco.
-Tak, nie mogłem spać.
-Ja też, uwierzysz że przez całą noc słyszałem twój głos?-powiedział Minho i udał się do pokoju.
-A kiedy wyjeżdżają?
-Już ich nie ma.-stwierdził.
Nie myślałem że tak szybko wyjadą, zastanawiało mnie czemu nie powiedzieli mi tego wcześniej. Całe dziesięć dni z Minho, ciekawe co będziemy robić?
Gdy wszedłem do pokoju, Minho dziwnie mi się przyglądał. Spytałem:
-Co się stało? Mam coś na twarzy?
-Nie-uciął nagle-jesteś blady.
-No i co w związku z tym?-zapytałem.
Minho podbiegł do mnie i zaczął sprawdzać mi temperaturę.
-Jesteś rozpalony, idziesz do łóżka, natychmiast!-krzykną.
Bez chwili zawahania wbiegłem na schody i wskoczyłem do łóżka. Po  chwili wszedł Minho:
-Wypij to.-powiedział stanowczo.
Kiwnąłem głową i wypiłem lek. Był ohydny, skrzywiłem się pijąc "to coś".
-Aż tak bardzo Ci nie smakuje?-spytał Minho z uśmiechem na twarzy.
-Żartujesz chyba? To jest obrzydliwe.-powiedziałem stanowczym głosem.
-Ten lek pomoże zbić twoją gorączkę.-powiedział i zszedł na dół.
-WIECZOREM-
Przez cały dzień siedziałem na łóżku z laptopem na kolanach, Minho nie pozwalał mi wstawać z łóżka. Przynosił mi jedzenie którego w ogóle nie chciałem jeść, nawet na czekoladę nie miałem ochoty. Nagle mój "doktor" wszedł na górę:
-Co tam? Bardzo się nudzisz?
-Taak, siedzę i nic nie robię cały dzień. Zimno tu.-stwierdziłem.
Minho bez wahania wskoczył do mojego łóżka i mnie przytulił:
-Co ty robisz?-spytałem.
-Będzie Ci cieplej-stwierdził.
Wtuliłem się w kolegę i zasnąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz