czwartek, 23 sierpnia 2012

Because love is the best thing i can give you:Rozdział czwarty

Rozdział czwarty

Z perspektywy Yuny

Na dół zeszłam dopiero gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Wszyscy siedzieli na kanapie w salonie . Gdy do domu weszli rodzice, tata  popatrzył na mnie i powiedział:

  WOW, jak tutaj czysto.
- to moja zasługa - powiedział dumny Taemin
- Dobra robota
 Ale , gdzie jest stół ? - pokazał palcem na duży salon bez stołu
- Złamał się - powiedziałam
- Sam się złamał ?
-Kibum go złamał - wskazałam palca na winowajcę
- To co wy robiliście ?
- PARTY  - odkrzyknął Kibum
- To ja już  o nic nie pytam, idę tylko po swoje rzeczy i opuszczamy ten dom wariatów - uśmiechnął się i poszedł na górę
 - Key kupujesz mi stół, i to dzisiaj bo nie będę jadła na podłodze- powiedziałam szybko.
-To nie będzie koniczne,bo jedziesz z nami.-powiedziała mama.
-CO??-krzyknęli wszyscy zgromadzeni w pokoju.
-Mamo ja nie chce z wami jechać.-powiedziałam ze łzami w oczach.
-Yuna, musisz przecież nie zostawię cie samej w domu na pol roku.
- Ja nigdzie nie jadę-tupnęłam nogą- i nie jestem sama Tea Ki jest ze mną.
-Możesz mieszkać u nas- rzucił Taemin.
-Nie to wykluczone-powiedziała stanowczo mama
-Jak dla mnie to nie jest taki zły pomysł- wtrącił tata, schodząc po schodach.
-Co??Ale przecież...
-Posłuchaj-zwrócił się do mamy-w ten sposób ona się usamodzielni,a zresztą ma już 18 lat sama możne decydować o swoim życiu.
-No dobrze możesz mieszkać z chłopcami, ale będę codziennie dzwoniła.
-HURA- krzyknęli wszyscy.
-A ty tez sie do nas wprowadzasz Tea- spytał Taemin.
-Żartujesz wolałabym mieszkać pod mostem
-Jak ona by u mas mieszkała to ja też-powiedział Kibum do Onew'a.
-Coś ty powiedział-wydarła się Tea Ki
-Ja nic-powiedział Kibum
-A ja zmieniłam zdanie i wprowadzam się do was.
-To super-odpowiedział Taemin.

Z perspektywy Lee Tea Ki

Yuna szarpnęła mnie za rękę i pobiegła w stronę schodów.Gadała coś w stylu ''Ale będzie fajnie z nimi mieszkać''A zresztą nie wiem nie słuchałam jej, myślałam o tym jak bytu doprowadzić Kibuma do płaczu. Skoro mam z nimi mieszkać to musi być fajnie...dla mnie.
-O czym tak myślisz- powiedziała Yuna.
-A o niczym- uśmiechnęłam się pod nosem.
-Czy mi się wydaje czy miedzy tobą a Kibum'em...
-Nawet tego nie dokańczaj wiesz o tym ze najchętniej rzuciła bym go pod pociąg.
-Dobra. Pakuj walizkę i chodź na dół.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz